Na inwestycję i do czytania
- Szczegóły
- Kategoria: Rynek antykwaryczny
Fragment artykułu Janusza Miliszkiewicza z Rzeczpospolitej z 3 marca 2011 r. Janusz Miliszkiewicz rozmawia z Pawłem Podniesińskim, bibliofilem oraz badaczem rynku antykwarycznego w Polsce.
Na czym polega fenomen warszawskiego antykwariatu Lamus, który od lat jest liderem rynku? W 2010 r. odnotował wzrost obrotów. Udział tej firmy w obrotach na rynku wzrósł do ponad 50 proc.
Lamus oferuje najrzadsze i najdroższe pozycje w najwyższych cenach. Firma jako pierwsza zaczęła zamieszczać w katalogach aukcyjnych wyczerpujące opisy oferowanych książek. One zachęcały do zbierania. Lamus aktywnie szukał nowych klientów. Przed laty z rynku dochodziły informacje, że katalogi dla zachęty wysyłano także do zamożnych osób spoza środowiska kolekcjonerów książek. To była inwestycja, która teraz procentuje. Na ostatniej aukcji Lamusa np. zbiór widoków Zarzecza Magdaleny Morskiej osiągnął cenę 150 tys. zł przy cenie wywoławczej 30 tys. zł. Tak ostre licytowanie wymaga swobody finansowej. Egzemplarz był w doskonałym stanie. To pokazuje, że na naszym rynku o wysokości ceny decydują te same kryteria co na dojrzałych zachodnich rynkach. Nasz rynek rozwija się na wzór zachodniego. Wystarczy, żeby Polacy się bogacili. W 2003 roku Lamus sprzedał ten tytuł za 13 tys. zł (wyw. 8 tys. zł).