Heweliusz trafi na aukcję
- Szczegóły
- Kategoria: Rynek antykwaryczny
Bibliotekarze i muzealnicy mówią o sensacji. Na aukcji, która odbędzie się 13 grudnia w Warszawie, zostanie wystawione siedemnastowieczne dzieło gdańskiego astronoma Jana Heweliusza, "Machina Coelestis". Cena wywoławcza - 120 tysięcy złotych.
- To rzecz niespotykana od wielu lat! - mówi Ewa Ogonowska z Biblioteki Gdańskiej PAN, która posiada największy w kraju zbiór "hevelianów".
- Ostatnią książkę Heweliusza w Polsce kupiliśmy na aukcji w latach 60. XX wieku.
Andrzej Osełko, współwłaściciel domu aukcyjnego "Lamus", przyznaje, że "Machina Coelestis", wydane w Gdańsku w 1673 r., jest jedną z najcenniejszych książek, z jakimi miał do czynienia. Dzieło, ze względu na wspaniałe ryciny, przedstawiające Heweliusza, jego drugą żonę, obserwatorium astronomiczne przy ul. Korzennej i widoki Gdańska jest nie tylko pracą naukową, ale także "reportażem" z życia astronoma.
- Książka była kilkadziesiąt lat w rękach prywatnego właściciela - twierdzi Andrzej Osełko. - Przedtem znajdowała się w zbiorach nieistniejącej już biblioteki w Elblągu.
Na całym świecie w bibliotekach, muzeach i prywatnych rękach znajduje się zaledwie kilkadziesiąt egzemplarzy "Machina Coelestis".
Dwa z nich, najcenniejsze, bo kolorowane ręką wielkiego astronoma, są własnością gdańskiej Biblioteki PAN i Luwru. Część nakładu pierwszej i większość drugiej części książki spłonęła w nocy z 26 na 27 września 1679 r. Pożar zniszczył wówczas obserwatorium wraz z wyposażeniem, pracownią oraz drukarnią.
Dzieła wielkich astronomów są ostatnio szczególnie pożądane przez kolekcjonerów. Na aukcji w Japonii "O obrotach ciał niebieskich" Mikołaja Kopernika udało się sprzedać za niebagatelną kwotę 2 milionów dolarów. Inny egzemplarz "Machina Coelestis" Heweliusza pojawił się niedawno w ofercie domu aukcyjnego w Nowym Jorku. Cena wywoławcza - 86 tysięcy dolarów. Stąd propozycja z "Lamusa" uważana jest za niezłą okazję. Niestety, nie na kieszeń najbardziej zainteresowanych - bibliotek i muzeów.
- Ze ściśniętym gardłem zaglądamy na stronę internetową warszawskiego domu aukcyjnego - mówi Gabriela Igielska z Biblioteki Uniwersytetu Gdańskiego. - To z jednej strony duża okazja, a z drugiej kwota absolutnie poza naszym zasięgiem. Gdańsk, niezależnie od zasobów Biblioteki PAN, powinien mieć tego "Heweliusza". Biblioteka UG ma skarbiec, odpowiednie warunki. Jeśli starodruk trafi w prywatne ręce, znów zniknie na kilkadziesiąt lat. Marzymy o sponsorze.
Doktor Grzegorz Szychliński, kierujący Oddziałem Zegarów Wieżowych Muzeum Historii Miasta Gdańska, przypomina, że za pięć lat powstać ma muzeum Jana Heweliusza w kościele św. Katarzyny. Książka wielkiego astronoma mogłaby stać się ozdobą zbiorów muzealnych. Pozostaje tylko problem pieniędzy.
- Trzeba się temu dokładnie przyjrzeć - tak na pytanie o szanse na ściągnięcie do Gdańska białego kruka - odpowiedział wczoraj prezydent Paweł Adamowicz.
Wczoraj o pojawieniu się książki na bibliofilskiej aukcji powiadomiliśmy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pytając, czy jest szansa na pomoc w jej zakupie. Do zamknięcia wydania gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Gdańszczanin Tysiąclecia
Podczas przeprowadzonego w roku 2000 plebiscytu na Gdańszczanina Tysiąclecia Jan Heweliusz zdobył pierwsze miejsce. Ten, żyjący w latach 1611-1687, browarnik i astronom zdobył sławę na całym świecie.
Jako pierwszy użył wahadła do odmierzania czasu, skompletował katalog gwiazd, przeprowadził wiele obserwacji księżycowych, planetarnych i słonecznych. Członek angielskiego Royal Society, szanowano go na dworach królewskich całej Europy.
Dorota Abramowicz - Dziennik Bałtycki - 27.11.2008 r.